Historia
Wielkoprzemysłowa historia miasta uśpiona jest w murach Sztygarki. Czasem nastraja nostalgicznie…
Kopalnia Węgla Kamiennego Prezydent w Chorzowie, która stanowi unikatowe tło i bazę dla kompleksu dobrego smaku i klimatu Sztygarka, wzięła swoja nazwę od szybu Prezydent Mościcki ukończonego w roku 1933. W 1972r roku kopalnia została połączona z inną jednostką górniczą pod wspólnym szyldem Polska.
Działalność górnicza była tu prowadzona do 1993 roku. Wówczas część budynków pokopalnianych rozebrano. Pozostały budynki dyrekcji, starej sali zbornej i kasyna, dawnego domu mieszkalnego sztygarów, kopalnianej straży pożarnej, magazynu ciekłego powietrza oraz nowego kasyna. Najbardziej charakterystyczną pozostałością po minionych czasach jest jednak 42-metrowa wieża szybu Prezydent, która do dziś przywołuje historię miasta i nadaje Sztygarce niezwykły klimat.
Pozwólcie Państwo, że zabierzemy Was na krótką wycieczkę po naszym „Sztygarkowym Królestwie”. Pierwszym obiektem jest restauracja mieszcząca się w kantynie dla inżynierów i sztygarów dawnej kopalni „Król”. Budynek to zabytkowy
i reprezentacyjny, a jakże! W okresie międzywojennym bawiły tutaj tak znamienite osobistości, jak chociażby Prezydent II RP Stanisław Wojciechowski, czy wybitny górnośląski działacz Wojciech Korfanty.
Należy również wspomnieć o wizytach członków Episkopatu Francji i licznych spotkaniach z francuskimi przemysłowcami i finansistami. Dawna nazwa kopalni oraz wspomniana wyżej wizyta Prezydenta Wojciechowskiego, to dwa oczywiste powody, dla których restauracja nosi dziś historyczną nazwę „Prezydent”. Po wyśmienitym jak zwykle posiłku, zapraszamy do „Kawiarni Pod Wieżą”. Tutaj czeka już na Was pełna aromatu poobiednia kawa i pyszna szarlotka oraz inne ciasta i desery przygotowywane przez naszego cukiernika. Kawiarnia usytuowana jest w budynku zwyczajowo nazywanym „Sztygarka”. W okresie międzywojennym mieszkali tutaj sztygarzy. Ostatnio postanowiliśmy przywrócić tę funkcję proponując naszym Gościom klimatyczne pokoje gościnne. Nie spodziewaliśmy się, że budynek Sztygarki może być tak pojemny; na parterze budynku swoje miejsce znalazło nowoczesne centrum urody Dotyk Spa oraz centrum rehabilitacji. Nasi stali Bywalcy z pewnością zauważyli zmiany, jakie w ostatnich latach zachodzą w kolejnej zaadaptowanej przestrzeni, czyli „Magazynie Ciekłego Powietrza”, dawnej łaźni wojskowej i kopalnianej skraplarni powietrza. Po latach prac modernizacyjnych i remontowych udało nam się, dostosować budynek do realizacji naszych kolejnych zamierzeń. „Magazyn Ciekłego Powietrza” stał się salą wielofunkcyjną, w której odbywają się koncerty, wydarzenia kulturalne i teatralne oraz imprezy towarzyskie i eventy. Postindustrialny charakter wnętrza nadaje temu obiektowi niepowtarzalny klimat. Nowoczesne zaplecze gastronomiczne umożliwia przygotowanie pełnej oferty kulinarnej dla ponad 200 gości jednocześnie. Ostatnią naszą realizacją jest połączenie Sztygarki i „Magazynu Ciekłego Powietrza” oszklonym łącznikiem oraz zaadaptowanie na cele użytkowe dawnej kopalnianej dzwonnicy. Łącznik zaprowadzi nas również do uruchomionego w marcu loftowego Klubu Muzycznego „Tlenownia”. Z kawiarni tylko krok do budynku dawnej kopalnianej straży pożarnej, zaaranżowanego z myślą o cyklicznych wystawach i wernisażach. W obiekcie, który nazwaliśmy „Galeria Straż Pożarna” mieści się również profesjonalnie wyposażona sala konferencyjna. Po wizycie w Galerii zapraszamy na niezapomniany spacer wokół monumentalnej, jedynej w Europie, zabytkowej wieży wyciągowej Szybu Prezydent. U nas naprawdę nie można się nudzić!
I stała się Sztygarka!
A właściwie jak to z tą Sztygarką się zaczęło?
Wszystko rozpoczęło się w pamiętnym 1997 roku, kiedy to nawiedziła nas powódź. Wiadomo powszechnie, że bardzo często przypadek kieruje naszymi losami. Tak było i tym razem, gdy magazyn, który wynajmowaliśmy został dokumentnie zalany przez wezbrane nurty, wydawałoby się niegroźnej rzeczki. Był to bardzo wyraźny sygnał dla naszej trójki, czyli Ani, Michała i mnie, aby rozpocząć poszukiwania nowego miejsca i, co najważniejsze, własnego. Był to czas w którym królowały jeszcze telefony stacjonarne, często obsługiwane przez zakładowe centrale telefoniczne. Telefonia komórkowa była jeszcze w cieplutkich powijakach. Z tymi telefonami przewodowymi też nie było tak kolorowo. Wielu mieszkańców ulic przylegających do Kopalni Prezydent, w tym moja rodzina, miało telefony podłączone do kopalnianej centrali. Potem, po jej likwidacji, dzięki przychylności górniczej braci, centralę przejęła we władanie społeczność abonencka. Właśnie wtedy dowiedzieliśmy się, że pokopalniane obiekty można nabyć w drodze przetargu. W wyznaczonym dniu stawiliśmy się w dyrekcji Kopalni w Rudzie Śląskiej, która została obarczona misją likwidacji „Prezydenta”. Po niezbyt zaciętej licytacji (okazało się bowiem, że takich śmiałków, jak my nie było zbyt wielu), staliśmy się nagle właścicielami części starej kopalni. Jeszcze w trakcie pobytu w dyrekcji dowiedzieliśmy się, że jeden z budynków potoczenie nazywany był przez górników „Sztygarką”. Nazwy tej zaczęliśmy używać i my, nie zastanawiając się początkowo, jakie jest jej pochodzenie. Po pewnym czasie dotarliśmy do informacji, z której wynikało, że tam, gdzie dzisiaj mieści się „Kawiarnia Pod Wieżą”, w parterowym podówczas budynku mieszkali sztygarzy. Potem nadbudowano piętro, które przeznaczono na mieszkania dla kolejnych górniczych rodzin. Historia zakręciła swoje koło i dziś na piętrze znajdują się pokoje gościnne „Pensjonat Pod Wieżą”.
Nasza euforia posiadaczy kopalni zniknęła, gdy zdaliśmy sobie sprawę z ogromu inwestycji, które należy poczynić, aby doprowadzić budynki do stanu umożliwiającego normalne funkcjonowanie. Równocześnie z remontami i adaptacją wnętrz na cele związane z naszą podstawową działalnością, toczyliśmy bohaterskie boje o doprowadzenie mediów (woda, kanalizacja, energia elektryczna, telefonia) gdyż te, które działały na terenie kopalni zostały całkowicie zlikwidowane. Najbardziej oryginalną przestrzenią było nasze biuro, które zaaranżowaliśmy w jednej z sal obecnej restauracji. Gabinet Prezesa mieścił się w salce połączonej z balkonem. Kiedyś przed wojną, było to miejsce dla orkiestry przygrywającej braci górniczej, bawiącej się poniżej.
Nasz pobyt w tych przepięknych, klimatycznych wnętrzach nie trwał jednak długo, ambitne plany rozwojowe naszego zachodniego partnera handlowego, zmusiły firmę do kolejnych poszukiwań. Tym razem celem było profesjonalne centrum magazynowe. Udało się! Całą naszą działalność logistyczną przenieśliśmy do innego miasta. Z żalem patrzyliśmy na budynki, w które włożyliśmy tyle czasu, serca i wiary w końcowy sukces (o stronie finansowej nie wspominając). Postanowiliśmy mimo wszystko, nie rozstawać się z naszą ukochaną kopalnią. W pierwszym etapie zmian funkcjonalnych znalazła się „Sztygarka”.
W miejscu obecnej Kawiarni i Centrum Urody „Dotyk SPA”, zlokalizowaliśmy pomieszczenia rekreacyjno – wypoczynkowe dla naszych pracowników (siłownia, salka gimnastyczna, sauna, jacuzzi), a na pierwszym piętrze znajdowała się kawiarenka i sale szkoleniowo – wykładowe.
W relacji prasowej z jej otwarcia przeczytać można jak Michał snuje plany dalszego zagospodarowania naszych budynków. Brzmiało to dość surrealistycznie. Ale wtedy, siedząc przed Sztygarką, ciesząc się ładną pogodą i słuchając muzyki granej na żywo nikt się nad tym nie zastanawiał.
A potem już poszło. Zakochani w niepowtarzalnej urodzie naszych zabytkowych obiektów, postanowiliśmy wzmocnić to wrażenie. Stworzyliśmy nowoczesne i klimatyczne Centrum Urody „Dotyk SPA”. Przywróciliśmy dawnemu kasynu górniczemu jego pierwotną funkcję restauracji. Wyremontowaliśmy salę zborną. Niestety, tu pierwotnej funkcji przywrócić się nie dało, nie płacimy górnikom w sobotę tygodniowej wypłaty. No cóż, to już minęło. Najdłużej trwało zrealizowanie pomysłów zagospodarowania dawnego Magazynu Ciekłego Powietrza i tzw. Łaźni Nowej. Oczywiście z prozaicznego powodu – z powodu finansów, a właściwie ich braku.
Teraz już wiecie jak to się zaczęło.
Paweł Drozd